środa, 30 września 2015

Czasy ostateczne

Obj 16:12 - A szósty wylał czaszę swoją na wielką rzekę Eufrat; i wyschła jej woda, aby można było przygotować drogę dla królów ze wschodu słońca.
16:13 - I widziałem trzy duchy nieczyste jakby żaby wychodzące z paszczy smoka i z paszczy zwierzęcia, i z ust fałszywego proroka;
16:14 - a są to czyniące cuda duchy demonów, które idą do królów całego świata [całej ziemi], aby ich zgromadzić na wojnę w ów wielki dzień Boga Wszechmogącego.
16:15 - Oto przychodzę jak złodziej; błogosławiony ten, który czuwa i pilnuje szat swoich, aby nie chodzić nago i aby nie widziano sromoty jego.
16:16 - I zgromadził ich na miejscu, które po hebrajsku nazywa się Armagedon.


Słowo "Armagedon" można przetłumaczyć jako „góra zgromadzenia wojsk”. W Izraelu takim miejscem gdzie zbierały się wojska, aby toczyć bitwy była dolina Megido, od czego pewnie to miejsce zawdzięcza też swoją nazwę.  W tym miejscu też Izrael często odnosił zwycięstwo nad siłami wroga. Dziś trudno jednoznacznie stwierdzić czy to akurat w tym miejscu będzie miała miejsce bitwa, która ostatecznie ma przynieść zwycięstwo Boga nad siłami szatana i jego aniołów. Chcę jednak zacząć od miejsca, które bynajmniej dla mnie było dosyć zagadkowe i nie zrozumiałe a mianowicie od wiersza 16:15 „Oto przychodzę jak złodziej; błogosławiony ten, który czuwa i pilnuje szat swoich, aby nie chodzić nago i aby nie widziano sromoty jego”. Trudno uchwycić tą całą wypowiedź tak, aby można było zrozumieć przesłanie, które wynika z tego konkretnego zdania, ponieważ nie ma tu słowa „cudzołóstwo”. Dopiero, kiedy przyjmiemy, że tu Pan mówi o swoim ludzie tak jak o swojej małżonce to wówczas to ma sens. Tu nie chodzi tak bardzo o same szaty, co o pilnowanie wierności. Oczywiście białe szaty mają znaczenie czystości i to jest ukazane w wielu miejscach, ale ten fragment mówi o pilnowaniu swojego ciała (ciała kościoła) przed cudzołóstwem. Ponieważ wiersz 16:13 mówi o duchach nieczystych to można uściślić, że mowa jest tu o cudzołóstwie duchowym.

Pismo, więc ostrzega przed cudzołóstwem z siłami, które idą do królów całej ziemi, aby ich zgromadzić na wojnę.  Jest tu mowa o duchach nieczystych, co można to też zinterpretować w ten sposób, że działanie tych duchów będzie dla wielu ludzi i chrześcijan ukryte. Te duchy nie idą do całego świata jak zostało to tu przetłumaczone, ale idą do królów ziemi jak mówi oryginalne tłumaczenie. Ich celem, więc mogą być władcy narodów, osoby zajmujące wysokie stanowiska a nawet przywódcy kościołów. Chociaż pismo mówi o królach to jestem jednak przekonany, że nie tak łatwo by było zbałamucić chrześcijan bez braku poparcia ze strony samych pasterzy kościoła.
Na początku tego fragmentu w wierszu 16:12-13 są wymienione z nazwy te postacie. O trzech z nich była mowa już w 12 i 13 rozdziale i możemy je zidentyfikować. Smok oznacza szatana i w 12 rozdziale jest jakby synonimem wszystkich ludów i wierzeń pogańskich aż do ateizmu oraz synonimem władzy antychrysta. O zwierzęciu była już mowa w rozdziale o bestii z morza i posągu bestii. Nie ma wątpliwości, że tym zwierzęciem jest koalicja państw sprzymierzonych pod władzą Watykanu. Fałszywy prorok natomiast wymieniony w tym fragmencie to druga bestia która wyszła z chrześcijaństwa powstałego na terenach Cesarstwa Rzymskiego. Można tutaj porównać dokładnie wiersz Obj 13:13 i wiersz Obj 19:20 gdzie zwierzę z ziemi jest określane mianem fałszywego proroka.  Jak widzimy zwierzę, smok i fałszywy prorok odnoszą się do konkretnych królestw i można je by było wskazać na mapie. Konsekwentnie królestwo, które określone jest mianem "królowie ze wschodu słońca" także powinno wskazywać na jakieś polityczno-religijne królestwo.   Tutaj dopiero przyda się mapa, która pokaże tą siłę, o której wspomina ten fragment a mianowicie "królów ze wschodu słońca".

Rzeka Eufrat była umowną granicą ziemi obiecanej Izraelitom przez Boga. Była to więc granica oddzielająca lud Boży od okolicznych ludów pogańskich mieszkających na wschodzie. Według Księgi Daniela i Łukasza Jerozolima po zburzeniu miała być deptana właśnie przez ludy pogańskie aż do końca. Od VII w Jerozolima jak wiemy była i jest po części do czasów współczesnych w rękach krajów muzułmańskich.





Czy żyjemy w czasach ostatecznych?


Znacznie łatwiej pisać o tym, co miało już miejsce niż o tym, co jeszcze się nie wydarzyło i nie można z całą pewnością powiedzieć „tak, to jest to”. Zwłaszcza, kiedy nie ma się, co do jakiejś rzeczy objawienia lub nie można zweryfikować danej rzeczy przez pryzmat, co najmniej kilku proroctw. Te wydarzenia jeszcze się nie wypełniły, ale spójrzmy na to co obecnie się dzieje na świecie. Czy niektóre z tych rzeczy właśnie nie mają miejsca? Objawienie mówi, że trzy duchy idą do królów ziemi (chrześcijan), aby zgromadzić ich na wojnę. Królowie ziemi to władcy chrześcijańscy lub przywódcy. Aby pociągnąć naprawdę masę ludzi to musi zyskać poparcie na różnych szczeblach władzy skończywszy na przywódcach kościołów. Chyba każdy się z takim założeniem zgodzi.  Fałszywy prorok i zwierzę reprezentuje Watykan i państwa sprzymierzone a "królów ze wschodu słońca" powinien reprezentować według tej mapy Islam. Ktoś, więc może zadać pytanie. - Dlaczego Objawienie miałoby mówić na końcu o czymś, co istnieje już od VII w? Jak pamiętam nigdy w całej historii kościoła, kiedy byli prześladowani żydzi i chrześcijanie wyznań protestanckich nie było porozumienia na linii Papieże – Islam. Dla każdego chrześcijanina jest wiadome, że Koran naucza, iż Bóg nie ma Syna. Kto natomiast poddaje w wątpliwość Syna nie ma i Ojca (1 Jana 5:12). Islam przedstawia Jezusa jako mniejszego proroka, którego nauki nie zostały zrozumiane przez jego uczniów i Bóg wysłał innego proroka, w którego wierzy cały świat Islamu. Nie chcę tutaj wdawać się w polemikę i udowadniać, dlaczego tak nie jest, ponieważ dla każdego chrześcijanina nauka kościoła, co do tego jest spójna.  Kiedy ten natomiast niezrozumiały ruch ekumeniczny zaczął się rozwijać? Można stwierdzić, że przyczyną zmiany polityki kościoła RK było odłączenie się wielu chrześcijan, co doprowadziło także do braku poparcia władzy w wielu krajach protestanckich. Władze KR straciły możliwość narzucania swojej polityki krajom oraz możliwość osądzania tzw. heretyków. Druga rzecz, która mogła zmienić kierunek władzy KR to utworzenie autonomicznego Państwa Izrael. Co się tak naprawdę stało? Szatan stracił możliwość kontrolowania i prześladowania dwóch grup – Izraela, który zawarł przymierze z Bogiem i chrześcijan, którym kraje protestanckie zapewniły swobodę działania i głoszenia Słowa Bożego. To był chyba jeden z największych sukcesów osiągniętych przez kraje protestanckie, w których sami chrześcijanie walczyli z niesprawiedliwym prawem. Warto tutaj zaznaczyć, że Objawienie wyraźnie mówi, iż handel ludźmi (1 Tym 1:10) jest przeszkodą w uzyskaniu zbawienia a tak naprawdę niewolnictwo w krajach chrześcijańskich zaczęto znosić dopiero w XVIII w. To, o co jednak chrześcijanie walczyli od jakiegoś czasu zaczyna działać przeciwko chrześcijaństwu gdzie w liberalnych krajach chrześcijanie stanowią już znaczną mniejszość a protestanci są zbyt mocno podzieleni, aby wpływać na politykę państw. Większość instytucji trzymających obecnie władze jak UE czy ONZ to nie są instytucje chrześcijańskie. To nie znaczy, że chrześcijanie powinni się wycofywać zupełnie z życia publicznego, ale nie mogą mówić prawdy i nie mogą tak naprawdę wpływać, aby prawo działało na korzyć ich obywateli. Chrześcijanie, którzy pomagali tworzyć zachodnie społeczeństwo obecnie po za głoszeniem Słowa nie mają możliwości wpływania na to jak będzie wyglądać prawo. Obecne systemy odsuwają Boga od każdego przejawu życia, począwszy od tej podstawowej komórki, jaką jest rodzina, szkoła a skończywszy na prawie i polityce międzynarodowej. Ten właśnie system uwidacznia się też w powszechnym ekumenizmie, który rzekomo ma zapewnić pokój pomiędzy różnymi religiami i tworzyć społeczeństwa wielo-kulturowe. Pomimo iż doświadczenia z Jugosławii mówią zupełnie coś innego świat zachodni, któremu już chrześcijaństwo trochę przeszkadza w realizowaniu celów dąży do stworzenia społeczeństw, w których różne kultury będą żyły obok siebie w pokoju a życie religijne będzie ograniczone tylko do świątyni, do której człowiek będzie uczęszczał na modlitwy. Ten ekumenizm jest oczywiście promowany i prowadzony przez władze Kościoła RK, który nagle dostał nowe objawienie, i buduje most pomiędzy Islamem i chrześcijaństwem. A linią porozumienia ma być teza,że jedni jak i drudzy wierzą w tego samego Boga.  W tym wszystkich chyba tylko chrześcijanie stanowią grupę, która nie może popierać żadnej z tych inicjatyw. Coraz częściej głoszenie prawdy lub publiczne mówienie o Bogu jest rozumiane jako przejaw wrogości lub stoi w sprzeczności z prawem, podczas kiedy tzw. inność jest promowana jako przejaw wolności. Do czego to prowadzi?


Czy trójstronne porozumienie się rozpadnie?


Obj 16:17 - A siódmy wylał czaszę swoją w powietrze; i rozległ się ze świątyni od tronu donośny głos mówiący: Stało się.
16:18 - I nastąpiły błyskawice i donośne grzmoty, i wielkie trzęsienie ziemi, jakiego nie było, odkąd człowiek istnieje na ziemi; tak potężne było to trzęsienie.
16:19 - I rozpadło się wielkie miasto na trzy części, i legły w gruzach miasta pogan. I wspomniano przed Bogiem o wielkim Babilonie, że należy mu dać kielich wina zapalczywego gniewu Bożego.
16:20 - I znikły wszystkie wyspy i gór już nie było.
16:21 - I spadły z nieba na ludzi ogromne centnarowe kawały gradu; a ludzie bluźnili Bogu z powodu plagi gradu, gdyż plaga ta była bardzo wielka.

Kiedy kościół KR rozszerzył znaczenie ekumenii z chrześcijaństwa na inne religie? Taka decyzja zapadła podczas soboru Watykańskiego II. To jest to samo co czynili Cesarze Rzymu. Jeden z tytułów Pontifex Maximus oznaczał najwyższego kapłana budującego mosty pomiędzy różnymi religiami. W Ekumenii KR te zasady pozostają bez zmian. W cesarstwie Rzymskim Papieże stawiali mosty pomiędzy różnymi odłamami chrześcijaństwa a od soboru Watykańskiego władze KR budują mosty  porozumienia pomiędzy chrześcijaństwem, islamem i religiami pogańskimi. Taka postawa jest popierana przez władców tego świata ponieważ jak nie trudno się domyślić to trójstronne porozumienie pod przywództwem Watykanu ma przynieść upragniony pokój. Ale to jest nie możliwe. Nie możliwe jest utrzymanie pokoju odsuwając Boga. Dla chrześcijan oznacza to oczywiście prześladowanie ale ten trójstronny sojusz jeżeli dobrze rozumiem niedługo się rozpadnie.


Ta cała sytuacja może budzić grozę, ale więcej ludzi szuka Boga i czegoś cennego w okresie niedostatku i w czasie poczucia zagrożenia niż w dobie dobrobytu, który wydaje się trwały. Cały zawsze problem polegał na tym, aby to właśnie w czasie pokoju szukać Bożych rozwiązań a nie, kiedy przychodzi sąd i już jest za późno, bo w czasie ucisku nie wiele ludzi zostaje znalezionych z wiarą. Może warto, więc częściej patrzeć na to, co siejemy, czy nasze kościoły wywierają wpływ na ludzi, czy popieramy w końcu ludzi, którzy są gotowi, aby nieść światu prawdę o zbawieniu. Bo nic nie podbija tak terytoriów wroga jak prosta prawda o Jezusie Chrystusie. To nie my na końcu będziemy tymi, którzy zdadzą ostatni cios, bo pismo mówi, że to się stanie bez udziału rąk ludzkich.
Dan 2:34 - Patrzyłeś, a wtem bez udziału rąk oderwał się od góry kamień, uderzył ten posąg w nogi z żelaza i gliny, i skruszył je.

chcewierzy.blogspot.com