Ruch ekumeniczny to dialog, którego celem jest porozumienie i budowanie utraconej jedności pomiędzy wyznaniami chrześcijańskimi. Oikumene z gr. znaczy „zamieszkała ziemia” i za czasów Cesarstwa Rzymskiego termin ten oznaczał podległe ziemie a w chrześcijaństwie odnosi się do całego chrześcijaństwa.
Wstęp dekretu o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II z 1962 mówi:
Wstęp dekretu o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II z 1962 mówi:
„Jednym z zasadniczych zamierzeń Drugiego Watykańskiego Świętego Soboru Powszechnego jest wzmożenie wysiłków do przywrócenia jedności wśród wszystkich chrześcijan. Bo przecież Chrystus Pan założył jeden jedyny Kościół, a mimo to wiele jest chrześcijańskich Wspólnot, które wobec ludzi podają się za prawdziwe spadkobierczynie Jezusa Chrystusa. Wszyscy wyznają, że są uczniami Pana, a przecież mają rozbieżne przekonania i różnymi podążają drogami, jak gdyby sam Chrystus był rozdzielony. Ten brak jedności jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla świata, a przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu.”
Czy jedność nie jest droga kościołowi? – Oczywiście, że jest i zawsze była. Od początku pragnieniem kościoła jest posłuszeństwo i podążanie za słowami Jezusa, w których prosi Ojca „Aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy”. Te słowa są tak ważne, bo w nich jest życie kościoła i jego powołanie i pamięć, że kościół jest Świątynią Ducha Świętego. Czyli jest własnością Pana. Cała budowana świątynia i każdy jej element musi trwać w Duchu Świętym w jedności z Ojcem i ta miłość ojcowska musi łączyć całe ciało, którym jest kościół. Nie według naszego pomysłu, ale kościół realizuje plan, który został ustanowiony z góry. To natomiast wymaga od każdego z pracujących dbałości o prawidłowe wykonanie powierzonego mu zadania. Tak jak w Świątyni Mojżesza wszystko musiało zostać wykonane z należytą starannością i Pan każdemu dał talent do wykonania powierzonych mu zadań tak kościół musi głosić w mocy Ducha Świętego Słowo, które będzie zbawiać ludzi i realizować cele tego, który go odkupił. Jeżeli każdy będzie rozumiał czym jest kościół i nie będzie realizował swoich planów to Ekumenizm okaże się zbędnym sloganem.
Pokój pomiędzy braćmi/kościołami jest wolą Bożą dla wierzących, ale Ekumenizm jest fasadą, której nie wznosi Bóg. Pomimo nadziei, jakie wzbudza w wiernych Kościoła Katolickiego to całe dążenie do zespolenia wszystkich kościołów nie sposób nie dostrzec, że Biskupi Rzymu realizują plan, który od początku powstał w ich umysłach, aby królować nad wszystkimi kościołami. Idea wyższości kościoła Rzymskiego rozwijała się powoli a jej kulminacyjny punkt został po raz pierwszy zrealizowany na Soborze Nicejskim w 325 r. Jedność kościoła miała zapobiec podziałom, jakie drążyły od środka chrześcijaństwo Cesarstwa. Już wtedy doszło do wygnania oskarżonego o herezję Ariusza a kościół z roli prześladowanego mając oparcie w ramieniu świeckim stawał się jego narzędziem. Dopiero reformacja XVI wieku zdołała przełamać despotyczne dążenie papiestwa do władzy nad wszystkim co na niebie, na ziemi i pod nią. Ale musimy pamiętać, że M. Luter nie był pierwszy, choć wywarł ogromny historyczny wpływ a jego dorobek pism chrześcijańskich nie pozostaje bez znaczenia dla całego protestantyzmu. Przed nim był katolicki duchowny Jan Hus spalony na stosie w 1415 r., John Wycliffe którego szczątki na polecenie papieża zostały odkopane i pośmiertnie spalone. John Wycliffe był jednym z inicjatorów tłumaczenia Biblii na języki narodowe. Z wcześniejszych jeszcze znanych nazwisk tworzących ogniska zapalne miłości można wymienić jeszcze Piotra Waldo, który przyczynił się do powstania społeczności Wandelsów prawie w całości wykorzenionych po roku 1148 przez Inkwizycję. Ruchy te pomimo swojej często niedoskonałości łączyła miłość i szacunek do Biblii, pragnienie aby każdy chrześcijanin nie tylko znał Słowo Boże, ale także nim żył i oczywiście głęboka lojalność wobec nakazów Jezusa Chrystusa co niestety nie podobało się będącym u władzy Papieżom. Widzieli w tym zagrożenie dla sprawowanej monarchii a większość takich odłamów było objętych ekskomuniką papieską, była prześladowana i wykorzeniana przy pomocy ramienia świeckiego. Czy ekskomunika stosowana przez Biskupów Rzymu była obecna w kościele apostolskim? Jedyną karą, która spotykała osobę sprzeciwiającą się nauce apostolskiej było wyłączenie ze wspólnoty chrześcijańskiej, czyli zakaz uczęszczania na nabożeństwa i zakaz nauczania. Tak działo się jednak tylko w przypadku trwania w grzechu oraz kiedy ktoś w sposób rażący wykrzywiał nauki zawarte w Biblii. Nigdy natomiast nie pozbawiano kogoś prawa do majątku, nie wyganiano z kraju, nie stosowano kar cielesnych i innych represji a tym bardziej nie pozbawiano kogoś życia. Kościół, który doszedł do władzy nie tyle stał się strażnikiem prawowiernej nauki, ale sam stał się w niedługim czasie prześladowcą braci i wykorzeniał każdą myśl, która poddawała się woli Bożej. Spytasz się na pewno - Jak to możliwe? - Uczeni w piśmie szybko tworzyli nowe doktryny i ustawy obowiązujące wszystkich chrześcijan, które jawnie sprzeciwiały się nauce Pisma Świętego. Takim przykładem może być chociażby zakaz obchodzenia szabatu i świąt hebrajskich wprowadzony na kolejnych soborach katolickich. Osoby obchodzące szabat lub paschę według tradycji hebrajskiej były represjonowane i prześladowane przez ówczesny „kościół”. Słaba znajomość Biblii natomiast skutkowała posłuszeństwem wobec „pasterzy” obiecujących za posłuszeństwo i prześladowanie braci życie wieczne i odpuszczenie mąk czyśćcowych (czyli bajki). Co natomiast mówili apostołowie? Apostoł Paweł, choć najbardziej przeciwstawiał się Hebrajczykom zmuszającym pogan do przestrzegania niektórych przepisów zakonu gani tych, którzy osądzają innych z powodu pokarmów, świąt czy szabatów. Jakby było mało pisał o tym właśnie w liście do Rzymu.
Pokój pomiędzy braćmi/kościołami jest wolą Bożą dla wierzących, ale Ekumenizm jest fasadą, której nie wznosi Bóg. Pomimo nadziei, jakie wzbudza w wiernych Kościoła Katolickiego to całe dążenie do zespolenia wszystkich kościołów nie sposób nie dostrzec, że Biskupi Rzymu realizują plan, który od początku powstał w ich umysłach, aby królować nad wszystkimi kościołami. Idea wyższości kościoła Rzymskiego rozwijała się powoli a jej kulminacyjny punkt został po raz pierwszy zrealizowany na Soborze Nicejskim w 325 r. Jedność kościoła miała zapobiec podziałom, jakie drążyły od środka chrześcijaństwo Cesarstwa. Już wtedy doszło do wygnania oskarżonego o herezję Ariusza a kościół z roli prześladowanego mając oparcie w ramieniu świeckim stawał się jego narzędziem. Dopiero reformacja XVI wieku zdołała przełamać despotyczne dążenie papiestwa do władzy nad wszystkim co na niebie, na ziemi i pod nią. Ale musimy pamiętać, że M. Luter nie był pierwszy, choć wywarł ogromny historyczny wpływ a jego dorobek pism chrześcijańskich nie pozostaje bez znaczenia dla całego protestantyzmu. Przed nim był katolicki duchowny Jan Hus spalony na stosie w 1415 r., John Wycliffe którego szczątki na polecenie papieża zostały odkopane i pośmiertnie spalone. John Wycliffe był jednym z inicjatorów tłumaczenia Biblii na języki narodowe. Z wcześniejszych jeszcze znanych nazwisk tworzących ogniska zapalne miłości można wymienić jeszcze Piotra Waldo, który przyczynił się do powstania społeczności Wandelsów prawie w całości wykorzenionych po roku 1148 przez Inkwizycję. Ruchy te pomimo swojej często niedoskonałości łączyła miłość i szacunek do Biblii, pragnienie aby każdy chrześcijanin nie tylko znał Słowo Boże, ale także nim żył i oczywiście głęboka lojalność wobec nakazów Jezusa Chrystusa co niestety nie podobało się będącym u władzy Papieżom. Widzieli w tym zagrożenie dla sprawowanej monarchii a większość takich odłamów było objętych ekskomuniką papieską, była prześladowana i wykorzeniana przy pomocy ramienia świeckiego. Czy ekskomunika stosowana przez Biskupów Rzymu była obecna w kościele apostolskim? Jedyną karą, która spotykała osobę sprzeciwiającą się nauce apostolskiej było wyłączenie ze wspólnoty chrześcijańskiej, czyli zakaz uczęszczania na nabożeństwa i zakaz nauczania. Tak działo się jednak tylko w przypadku trwania w grzechu oraz kiedy ktoś w sposób rażący wykrzywiał nauki zawarte w Biblii. Nigdy natomiast nie pozbawiano kogoś prawa do majątku, nie wyganiano z kraju, nie stosowano kar cielesnych i innych represji a tym bardziej nie pozbawiano kogoś życia. Kościół, który doszedł do władzy nie tyle stał się strażnikiem prawowiernej nauki, ale sam stał się w niedługim czasie prześladowcą braci i wykorzeniał każdą myśl, która poddawała się woli Bożej. Spytasz się na pewno - Jak to możliwe? - Uczeni w piśmie szybko tworzyli nowe doktryny i ustawy obowiązujące wszystkich chrześcijan, które jawnie sprzeciwiały się nauce Pisma Świętego. Takim przykładem może być chociażby zakaz obchodzenia szabatu i świąt hebrajskich wprowadzony na kolejnych soborach katolickich. Osoby obchodzące szabat lub paschę według tradycji hebrajskiej były represjonowane i prześladowane przez ówczesny „kościół”. Słaba znajomość Biblii natomiast skutkowała posłuszeństwem wobec „pasterzy” obiecujących za posłuszeństwo i prześladowanie braci życie wieczne i odpuszczenie mąk czyśćcowych (czyli bajki). Co natomiast mówili apostołowie? Apostoł Paweł, choć najbardziej przeciwstawiał się Hebrajczykom zmuszającym pogan do przestrzegania niektórych przepisów zakonu gani tych, którzy osądzają innych z powodu pokarmów, świąt czy szabatów. Jakby było mało pisał o tym właśnie w liście do Rzymu.
Rzym 14:3 - Niechże ten, kto je, nie pogardza tym, który nie je, a kto nie je, niech nie osądza tego, który je; albowiem Bóg go przyjął.
14:4 - Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego sługę? Czy stoi, czy pada, do pana swego należy; ostoi się jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go.
14:5 - Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu.
14:6 - Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu.
Pomimo różnic jaka dzieliła ówczesnych chrześcijan jedni jak i drudzy zachowywali pokój i braterską jedność, co Bóg błogosławił i potwierdzał znakami. Zachowanie pokoju od początku jest ideą chrześcijaństwa, ale często wiąże się to ze zrezygnowaniem ze swoich dążeń a nawet wolności jak to było w przypadku nawróconych niewolników. Choć ekumenia z Kościołem Katolickim jest na papierze możliwa to jednak jedność z Bogiem wymaga, aby Słowo głoszone zmieniło u osoby nastawienie serca i wydało odpowiednie owoce. To natomiast musiałoby skutkować odrzuceniem nie biblijnych ustaw wielu soborów chrześcijańskich jako godnych potępienia i zaprzestania uzurpowania sobie przez kościół Rzymski prawa do władzy i wyższości nad całym chrześcijaństwem. Teoretycznie jest to możliwe, ale z Biblii wiemy, że człowiek który miał wiele majętności odszedł zasmucony. Ładnie wygląda ekumenia w pismach i mediach chrześcijańskich, ale jest wciąż ta sama idea, która ma zmusić słabych chrześcijan do włączenia się struktury Kościoła Katolickiego a tym samym potępienia schizmatyków.
Myślę, że słudzy kościoła Jezusa Chrystusa lub ci, którzy siebie za takich uważają nie powinni siadać do okrągłego stołu z teologami, aby poznawać prawowierną naukę Katolicką dając tym samym zły przykład braciom, ale z całą stanowczością powinni głosić Słowo Boże aby Ci, którzy jeszcze nie znają Jezusa Chrystusa mogli zostać pozyskani dla Boga. Pamiętajmy, że naszym obowiązkiem jest ostrzeżenie człowieka idącego na zatracenie a nie po przez mało znaczące deklaracje dawać mu poczucie bezpieczeństwa i pokoju, choć pokoju nie ma.
Na koniec zacytuję jeszcze fr. z księgi proroka Ezechiela, który niech będzie refleksją dla nas by to, co budujemy nie było tylko odzwierciedlaniem naszych pragnień ale było według zamysłu Bożego.
Myślę, że słudzy kościoła Jezusa Chrystusa lub ci, którzy siebie za takich uważają nie powinni siadać do okrągłego stołu z teologami, aby poznawać prawowierną naukę Katolicką dając tym samym zły przykład braciom, ale z całą stanowczością powinni głosić Słowo Boże aby Ci, którzy jeszcze nie znają Jezusa Chrystusa mogli zostać pozyskani dla Boga. Pamiętajmy, że naszym obowiązkiem jest ostrzeżenie człowieka idącego na zatracenie a nie po przez mało znaczące deklaracje dawać mu poczucie bezpieczeństwa i pokoju, choć pokoju nie ma.
Na koniec zacytuję jeszcze fr. z księgi proroka Ezechiela, który niech będzie refleksją dla nas by to, co budujemy nie było tylko odzwierciedlaniem naszych pragnień ale było według zamysłu Bożego.
Ezech 13:3 - Tak mówi Wszechmocny Pan: Biada prorokom głupim, którzy postępują według własnego ducha, chociaż nic nie widzieli!
13:4 - Twoi prorocy, Izraelu, są jak lisy w ruinach.
13:5 - Nie weszli w wyłom i nie usypali kamiennego wału wokół domu izraelskiego, aby mógł się ostać w bitwie w dniu Pana.
13:6 - Mieli fałszywe widzenia i prorokowali kłamliwie. Mówią: To jest słowo Pana, chociaż Pan ich nie posłał, a jednak oczekują, że spełni ich słowo.
13:7 - Czy nie mieliście fałszywych widzeń i nie wypowiadaliście kłamliwych wyroczni, gdy mówiliście: To jest słowo Pana - chociaż Ja nie przemawiałem?
13:8 - Dlatego tak mówi Wszechmocny Pan: Ponieważ mówiliście fałszywie i prorokowaliście kłamliwie, dlatego Ja jestem przeciwko wam - mówi Wszechmocny Pan.
13:9 - Wyciągnę swoją rękę przeciwko prorokom, którzy mają fałszywe widzenia i prorokują kłamliwie; w zgromadzeniu mojego ludu nie będą. Wpisani nie będą w poczet domu izraelskiego i do ziemi izraelskiej nie wejdą - i poznacie, że Ja jestem Wszechmocny Pan.
13:10 - Dlatego, właśnie dlatego, że zwodzili mój lud, mówiąc: Pokój! chociaż nie było pokoju; a gdy on wznosił mur, oni go tynkowali,
13:11 - mów do tych, którzy tynkowali, że mur padnie. Spuszczę ulewny deszcz, spadnie gruby grad i rozpęta się huragan.
13:12 - A gdy runie mur, wtedy powiedzą do was: Gdzie jest tynk, którym tynkowaliście?
13:13 - Dlatego tak mówi Wszechmocny Pan: W swojej zapalczywości rozpętam huragan i w moim gniewie spadnie ulewny deszcz i gruby grad na zagładę.
13:14 - I rozwalę mur, który tynkowaliście, i zrównam go z ziemią tak, że będzie odsłonięty jego fundament, a gdy upadnie, zginiecie w nim - i poznacie, że Ja jestem Pan.
13:15 - A gdy wywrę cały mój gniew na murze i na tych, którzy go tynkowali, wtedy powiem im: Nie ma muru i nie ma tych, którzy go tynkowali,
13:16 - to jest proroków izraelskich, którzy prorokowali o Jeruzalemie i mieli dla niego widzenie pokoju, a przecież nie było pokoju - mówi Wszechmocny Pan.
_____________________________________________
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekumenizm
http://ekumenizm.wiara.pl/Ruchekumeniczny/Slowniczek
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_nicejski_I
http://archidiecezja.lodz.pl/pliki/sobor/de.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Protestantyzm